UROCZYSTOŚĆ ŚLUBOWANIA
 W GIMNAZJUM IM. MARII KONOPNICKIEJ W SUWAŁKACH
8 X 2006 r.

  Zaledwie rok temu powstało Gimnazjum im. Marii Konopnickiej. Obecnie już kilkudziesięciu uczniów tworzy wspólnotę tej niezwykłej szkoły. Jednym z najważniejszych wydarzeń było niewątpliwie tegoroczne ślubowanie klasy pierwszej. Nie obyło się bez chwili refleksji, wzruszenia i nadziei, że nic nie stanie na przeszkodzie w rozwoju tej ważnej placówki oświatowej.

8 października 2006 r. zebraliśmy się najpierw w gościnnych progach zabytkowej suwalskiej świątyni. O godz. 17.oo rozpoczęła się uroczysta uroczysta Msza św. w Kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa (Kościół Gimnazjalny). W tym roku również niemal wszyscy chłopcy uczestniczyli w Liturgicznej Służbie Ołtarza. Wcześniej długo ćwiczyli poszczególne fragmenty Mszy św. i posługę ministranta. Każdy mógł coś do zrobienia: niesienie krzyża, ministrantura światła, kielich, ampułki... Dziewczęta z kolei uczestniczyły m.in. w procesji z darami, czytaniu lekcji czy też modlitwy wiernych.

    Ks. Kanonik Jerzy Zawadzki nie krył wzruszenia, że może po raz kolejny sprawować Najświętszą Ofiarę dla coraz liczniejszej wspólnoty szkolnej. W jego ciepłej homilii znalazły się nie tylko cenne wskazówki, ale i mnóstwo interesujących faktów z życia Patronki szkoły - Marii Konopnickiej. Kaznodzieja podkreślał, że to doskonały wzorzec osobowy i autorytet na dzisiejsze trudne czasy. Życzył wszystkim, by ten rok należał do szczególnie błogosławionych przez Boga.

   W murach naszego gimnazjum mogliśmy następnie przeżyć chwile ślubowania nowych uczniów. W poczcie sztandarowym znaleźli się: Jakub Lorek, Ewelina Sienkiewicz oraz Agnieszka Panasiewicz. Jak zwykle rozpoczęła Pani Dyrektor kierując ciepłe słowa do uczniów, ich rodziców i całej wspólnoty szkolnej.

   Już po ślubowaniu odbył się ciekawy program artystyczny przygotowany przez uczniów dwóch klas pod kierunkiem Pani Prof. Urszuli Dec. Mogliśmy przypomnieć sobie znane i wesołe utwory Marii Konopnickiej.

   Tego uroczystego dnia nie można było zapomnieć o nauczycielach. Były uśmiechy, kwiaty, długie rozmowy...

       
                 
       
                 
       
                 
       
                 
       
                 

powrót